Z serii "Rekomendacje" dzisiaj będzie o trzech blogach na tematy naukowe, które powinny zainteresować każdego. Są to blogi, do których wracam, zawsze znajdując coś interesującego, co nie tylko daje do myślenia, ale także uczy. Numeracja jest przypadkowa - nie ma pierwszego czy ostatniego miejsca.
czwartek, 31 grudnia 2015
O małej pszczole imieniem Beatrice
Istnieje wiele dziwnych, porywających, abstrakcyjnych czy po prostu bezsensownych opowieści na tym świecie - jak dla mnie, w pierwszej trójce znajduje się kreskówka o niebieskiej krowie, nadawana niegdyś na programie CBeebies w brytyjskiej telewizji. Mam teorię, że ktoś musiał spalić sporo trawy na łące, aby wymyślić to ustrojstwo. A jednak uważam, że pszczoła Beatrice, która zaprzyjaźnia się z kosmitą bije niebieską krowę na łeb, na szyję.
środa, 30 grudnia 2015
Poznajcie Troya Ragliani - autorstwa Barbary K.
Myślę, że sporo osób się ze mną zgodzi, że używanie własnej wyobraźni to jeden z najważniejszych plusów czytania książek. Każdy z nas może "wymyślać" rzeczy na swój sposób; rolą pisarza jest narysowanie konturów - to wy, czytelnicy, kolorujecie je na swój sposób. Dlatego też bardzo się cieszę, że dzięki wyobraźni i talentowi Barbary K., która przeczytała wszystkie trzy części z serii przygód Qwerty'ego Seymore'a, mogę Wam dzisiaj przedstawić jej własną wariację na temat Troya Raglianiego - jednego z przeciwników chłopca, który zaraz po Qwertym jest moją ulubioną postacią z powieści. Oto on:
Troy Ragliani Rys. Barbara K., Cornusowo |
wtorek, 29 grudnia 2015
Spotkanie z Lee - fragment powieści "Qwerty: Kod Honoru" (tom III)
Qwerty został sam w obszernym pomieszczeniu. Rozejrzał się wokół; były tu rzędy drewnianych ławek, a w oddali – ołtarz. Nie będąc pewnym, czego ma się spodziewać, oparł się o pobliską kolumnę. O co chodziło Johnowi? Jaki egzamin wstępny? Wiedział, że John był zagorzałym ateistą; nie wysłałby go chyba na jakieś religijne nauki? Qwerty skrzywił się lekko; nie miał pojęcia, czego się spodziewać. Może John nawrócił się i teraz kazał mu wyspowiadać się z grzechów? Tych miał na sumieniu sporo, w tym zniszczenie domu pani Hill… Jak zwykle na samo wspomnienie o starszej kobiecie, chłopiec poczuł nieprzyjemne ukłucie wstydu…
Seria przygód Qwerty'ego Seymore'a - gdzie kupić?
Już kilka osób pytało mnie, gdzie można kupić książki z serii o Qwertym w wersji papierowej. Otóż dostępne są one obecnie jedynie online, poprzez platformę Amazon. Niestety, Amazon - pomimo tego, że posiada swoją centralę w Polsce - nie ma polskiej strony; książki są za to dostępne w niektórych krajach Europy Zachodniej (np. UK, Niemcy, Hiszpania) oraz w USA. Oczywiście w języku polskim (opis jest po angielsku, ponieważ Amazon nie pozwolił mi umieścić polskiego).
poniedziałek, 28 grudnia 2015
5 najlepszych piosenkarek urodzonych w Londynie
Oczywiście, tytuł jest subiektywny. Nie wiem, czy uznacie moją selekcję za właściwą. Wiem tylko jedno: pań, których nagrania widzicie poniżej mogę słuchać na okrągło... Mam nadzieję, że spodobają się również wam.
niedziela, 27 grudnia 2015
5 piosenek, które poprawią ci humor
Jest zimowo i ponuro; świąteczny rozgardiasz jeszcze trwa, ale ekscytacja Bożym Narodzeniem powoli opada... Gdy słońca mało, a na zewnątrz temperatury oscylują w przedziałach minusowo-zerowych, być może warto poprawić sobie humor. Muzyka to najlepszy sposób - dlatego poniżej przedstawiam kilka piosenek, które za każdym razem działają rozweselająco. No i może trafią na wasze sylwestrowe składanki? Życzę dużo uśmiechu w Nowym Roku 2016!
3 blogi podróżnicze, które warto przeczytać
Podróże to chyba jedyna rzecz na świecie, na którą wydaje się pieniądze jednocześnie stając się bogatszym. Historie z podróży są nie tylko ciekawe, ale także inspirujące... Dlatego przedstawiam trzy świetne blogi podróżnicze, które warto przeczytać (numeracja przypadkowa):
sobota, 26 grudnia 2015
WSPÓŁPRACA I KONTAKT
Książki i artykuły
Na swoim kącie mam dziewięć publikacji książkowych w języku polskim i angielskim. Do tego dochodzą krótkie historie w dwóch zbiorach opowiadań oraz artykuły, m.in. w brytyjskim magazynie "The Wessex Muse Magazine" (publikowanym w hrabstwie Dorset, UK) oraz na portalu infolinia.org. Prowadzę obecnie dwa osobiste blogi: w języku polskim (www.monikaszostek.blogspot.co.uk) oraz w języku angielskim (www.monikaaszostek.blogspot.co.uk). Seria książek o przygodach Qwerty'ego Seymore'a (pierwsza składa się z pięciu części) wciąż szuka polskiego wydawcy. Jeśli zaś zaciekawi cię któryś z artykułów na tym blogu i masz ochotę nawiązać współpracę dziennikarską, daj znać (detale kontaktowe poniżej).
piątek, 25 grudnia 2015
Poznajcie Asqualora - w wykonaniu Huberta Ronka
Qwerty i jego grupa przyjaciół są już niektórym znani z rysunków Grzegorza Nity. Teraz jednak, w ten świąteczny czas, mam przyjemność przedstawić nie tylko kolejną postać z książki, ale również jej rysownika, który dołączył ostatnio do grona znajomych Qwerty'ego. Oto Asqualor, autorstwa Huberta Ronka, znanego polskiego twórcy komiksów. Jeszcze przed świętami, mimo natłoku obowiązków, Hubert ot, tak - wziął i narysował... I wyszło mu doskonale. Oto rezultat:
Asqualor (jeden z bohaterów serii książek o Qwertym Seymorze) Rysunek: Hubert Ronek |
czwartek, 24 grudnia 2015
Dla fanów HP: Qwerty Seymore vs Harry Potter
Niektórzy moi czytelnicy (lub ci, którzy jedynie słyszeli o książce) porównują Qwerty'ego z Harrym, zarzucając mu pewien brak oryginalności (przynajmniej na początku - pierwsza część jest chyba najbardziej podatna na takie porównania). Sama długo się nad tym zastanawiałam - czy mój charakter to zwykła, tania "podróbka"? Czy w ogóle warto o nim pisać? Czy ludzie go polubią, w obliczu tak dobrze znanego i sławnego czarodzieja? Jak zareagowałabym na niego ja sama, gdyby to ktoś inny był autorem powieści o Qwertym? Aby ustosunkować się do tematu, rozważałam po kolei podobieństwa i różnice, i wyszło mi takie podsumowanie:
Qwerty Seymore Rysunek: Grzegorz Nita |
Rozstrzygnięcie grudniowego konkursu
Witajcie! Wczoraj, czyli 23 grudnia 2015 roku, zakończył się pierwszy konkurs dla czytelników mojego bloga. Zgodnie z obietnicą, dzisiaj, w wigilię, ogłaszam imiona zwycięzców - nagrody co prawda nie dotrą pod choinkę, ale zaraz po świętach (taki po-choinkowy bonus...)
poniedziałek, 21 grudnia 2015
4 powody, dla których św. Mikołaj łamie prawo
Od małego jesteśmy karmieni mitem - czy jeśli ktoś woli: legendą - o św. Mikołaju. To starszy, przygrubawy facet z siwą brodą, ubrany na czerwono, który pracuje tylko w jedną noc roku, rozdając prezenty milionom dzieci na świecie. Oto kilka aspektów jego działań, które być może sprawią, że spojrzycie na tego wiecznego altruistę z nieco innej perspektywy:
sobota, 19 grudnia 2015
5 blogów pasjonatów na tematy niecodzienne
Ostatnio pisałam o kilku blogach, do których bardzo lubię wracać. Dobrych blogerów jest wielu i selekcja była trudna... Dlatego postanowiłam kontynuować - tym razem jednak chciałabym przedstawić wam kilku wyjątkowych pasjonatów, którzy zajmują się konkretnym tematem, czymś zgoła niecodziennym. Osobiście uwielbiam pisać książki i doskonale rozumiem tych, którzy kochają to, o czym piszą. :) Przygotowałam więc dla was listę pięciu z najciekawszych blogów (numeracja przypadkowa), z którymi miałam przyjemność się zapoznać.
1. AriArt - cuda i cudeńka (kilknij)
1. AriArt - cuda i cudeńka (kilknij)
Mydełka AriArt |
czwartek, 17 grudnia 2015
5 ciekawych blogów, na które warto zajrzeć
Co sprawia, że blog jest ciekawy? Cóż, zależy od tematyki bloga i zainteresowań odbiorcy. Ale chyba najważniejsza jest różnorodność - coś, z czego można się pośmiać, coś, co zaciekawi... W ciągu ostatnich kilku miesięcy natknęłam się na wiele interesujących blogów - do kilku jednak wracam, jeśli nawet nie regularnie, to na pewno co jakiś czas. I zawsze znajduję coś, co warto przeczytać. Oto pięć z najciekawszych, na które zaglądam (ponumerowane są przypadkowo, nie ma pierwszego czy ostatniego miejsca):
1. Blog pani Agnieszki Wojdowicz, zatytułowany "Czas Bezpowrotnie Miniony" (kliknij).
Jest to zbiór wpisów o tematyce historycznej, ale nie tylko. Morowe powietrze, wizerunek silnej kobiety w historii, początki medycyny, magia i czary, sporo motywów rodem z Włoch... Kultura w najczystszym wydaniu.
1. Blog pani Agnieszki Wojdowicz, zatytułowany "Czas Bezpowrotnie Miniony" (kliknij).
Jest to zbiór wpisów o tematyce historycznej, ale nie tylko. Morowe powietrze, wizerunek silnej kobiety w historii, początki medycyny, magia i czary, sporo motywów rodem z Włoch... Kultura w najczystszym wydaniu.
Najnowszy wpis mówi między innymi o Biance Visconti - fascynująca lektura! |
środa, 16 grudnia 2015
Grzegorz "Gino" Nita - człowiek, który jako pierwszy narysował Qwerty'ego (i nie tylko!)
Qwerty Seymore pojawił się na świecie na początku tego tysiąclecia. Jego wizerunki zaś zostały stworzone w 2015 roku i od razu je polubiliście - najpierw uśmiechniętą fizjonomię chłopca, potem paczkę jego przyjaciół i rodzinę Gibble'ów. Najwyższa pora więc, abyście poznali bliżej utalentowanego rysownika, który specjalnie dla was stworzył postacie. Jest nim polski twórca komiksów, w wielu kręgach dobrze znany jako autor Banzaja - Grzegorz "Gino" Nita.
wtorek, 15 grudnia 2015
Qwerty: podsumowanie roku 2015
Kończący się rok był wyjątkowy z wielu powodów; jednym z nich jest fakt, że to właśnie teraz, w 2015, Qwerty Seymore ujrzał światło dzienne, a jego dalsze przygody napisały się same. Z tej okazji przygotowałam dla Was krótkie podsumowanie ekscytującej podróży, jaką odbyłam z moimi bohaterami. Wielu z Was poznało ich i chyba się zaprzyjaźniliście, co mnie bardzo cieszy.
poniedziałek, 7 grudnia 2015
Grudniowy KONKURS z nagrodami!
Witajcie! Przygotowałam dla Was grudniowy konkurs z nagrodami - potrwa on od 7 grudnia 2015 do 23 grudnia 2015 roku. Do wygrania są następujące nagrody:
piątek, 4 grudnia 2015
O tym, jak się pisarz musi napracować (wbrew pozorom)
Obecnie pisanie to dla mnie hobby, nie praca. W świecie idealnym zaszyłabym się w mysiej dziurze i pisała, od czasu do czasu tylko wychylając głowę, aby promować moje powieści i jeździć po świecie. Ale większość czasu jednak spędziłabym w swojej komfortowej bibliotece, przy wygodnym, dębowym biurku, przelewając na ekran komputera to, co kotłuje mi się pod czaszką.
Qwerty Seymore - trzy tomy dostępne już teraz
Pierwsza seria książek o Qwertym Seymorze obejmuje pięć książek. "Qwerty: Historia", czyli tom I, powstał ok. roku 2004, gdy przypadkowe spojrzenie na klawiaturę zrodziło imię głównego bohatera - być może śmieszne i na pewno niecodzienne, ale zdecydowanie łatwe do zapamiętania. Za każdym razem, gdy siadasz przed swoim komputerem, pomyśl o czarnowłosym nastolatku, który potrafi kontrolować żywioły...
Qwerty Seymore, rys. Grzegorz Nita |
wtorek, 1 grudnia 2015
Qwerty: Kod Honoru - trzecia część przygód Qwerty'ego Seymore'a
Już wkrótce ukaże się trzecia część przygód Qwerty'ego Seymore'a, chłopca obdarzonego wyjątkowym talentem..., który wcale nie przysparza mu przyjaciół. Ci, którzy czytali pierwszą i drugą część wiedzą, że Qwerty popadł w poważne tarapaty - nie tylko naraził się na gniew swoich sprzymierzeńców, ale wypowiedział otwartą wojnę jednemu ze swoich głównych wrogów, którym jest Lex, alias Troy Ragliani. I teraz przyszedł czas na konsekwencje...
Wszystkie drogi prowadzą do Silckenville
Czy zastanawialiście się kiedyś nad takim problemem: co jeśli jesteś w czymś dobry, co, jeśli czujesz to w kościach, ludzie to potwierdzają i cieszysz się uznaniem w danej dziedzinie, ale totalnie nie chcesz tego robić? Na przykład jazda na nartach. Skaczesz jak Adam Małysz, ale nienawidzisz śniegu i kombinezonów ze spandexu. Czy nadal byś to robił/a?
niedziela, 15 listopada 2015
AKRADACH - Tom I: PRZEBUDZENIE - Rozdział 1: Krąg - Część 2
Przestrzeń
kręgu była ogromna, toteż sporo czasu zajęło dotarcie do brzegu skalnego
pierścienia, skąpanego w porannym słońcu, a jednak ponurego. Chciało mu się
pić, przez ciało przebiegały wciąż dreszcze strachu i pragnienia. Dwa razy
upadł, ale za każdym razem znajdował w sobie tyle uporu, by wstać. Upór ten nie
pochodził od niego, ale sprawiał, że Talin podążał przed siebie. Świadomość, że jego pragnienie długo jeszcze nie zostanie ono zaspokojone, powodowała dodatkowe
zawroty głowy i nie pozwalała skupić myśli.
sobota, 14 listopada 2015
AKRADACH - Tom I: PRZEBUDZENIE - Rozdział 1: Krąg - Część 1
Poniżej przedstawiam Wam fragment historii Akradach. Powstała ona wiele lat temu, gdy jeszcze chodziłam do liceum. Jest to jedna z moich ulubionych opowieści, trochę tolkienowska. Jest tu zaginiony król, który ma poprowadzić swój lud do walki przeciwko ciemiężnemu najeźdźcy. Są różne rasy - w tym centuary i mistry (kobiety-pająki) oraz strzykady - dziwne, chude, wysokie stwory mieszkające w Thassalskiej puszczy, które nienawidzą ludzi, ale za to kochają konie. Jest magia i przepowiednie...
O tym, jak dentysta może stać się inspiracją do pisania
Kilka dni temu byłam zmuszona udać się do dentysty, który za jednym zamachem naprawił mi wszystkie zęby, jakie były do naprawienia. Przy znieczuleniu. Jako że chodzę do dentysty raz na tzw. ruski rok, zgodziłam się potulnie na hurtowe tortury. Czego teraz żałuję, bo moje dziąsła i szczęka protestują. "Jak mogłaś?!" - pytają. No cóż, może wkrótce się uspokoją i zobaczą, że to dla ich dobra...
czwartek, 12 listopada 2015
Od czytania do pisania, czyli moje pierwsze spotkanie autorskie w szkole
W zeszłym tygodniu zostałam zaproszona do jednej z podkrakowskich szkół podstawowych, aby porozmawiać z dziećmi na temat czytania i pisania książek. Niewiele myśląc, przyjęłam zaproszenie z dużą dozą entuzjazmu, bo o powyższym mogę gadać w nieskończoność. I w ten sposób, w poniedziałek, 9 listopada, odbyło się moje pierwsze, dość spontaniczne spotkanie autorskie.
Strona tytułowa mojej prezentacji - od czytania do pisania |
wtorek, 10 listopada 2015
Liebster Blog Award 2015
Zostałam nominowana do Liebster Blog Award. Nominacja ta jest otrzymywana od innego blogera, za „dobrze wykonaną robotę”. Oznacza to również, że mam odpowiedzieć na 11 pytań - coś o mnie. Temat niezbyt interesujący, ale zawsze lubiłam wpisy w Złotych Myślach i temu podobne, więc - idąc z duchem czasu - chętnie odpowiem na powyższe na łamach niniejszego bloga.
wtorek, 3 listopada 2015
Luźne przemyślenia związane z pisaniem
Pisać każdy może, jeden leeepiej, a drugi trochę gorzej. Ale nie o to chodzi, jak co kooomu wychodzi..., parafrazując pana Stuhra. Bo czasami człowiek musi. Inaczej się udusi. I nieważne, czy piszesz poezję, prozę, artykuły do gazet czy bloga. Zwyczajnie, jak ci coś leży na sercu, przelej na papier lub na ekran. Od razu robi się człowiekowi lepiej.
Jerzy Stuhr w Opolu |
niedziela, 1 listopada 2015
Wycieczka po Dorset, czyli miejsca Qwerty'ego
Powieści z serii o Qwertym Seymorze osadzone są w miejscach prawdziwych, w Dorset, na południu Anglii. Corfe Castle, Poole, Bournemouth, nawet Pilsdon Drive - wszystkie te nazwy można znaleźć na mapie. Podążając tropem przygód chłopca, zwiedzamy kilka ciekawych miejsc - zapraszam na małą wycieczkę śladami głównego bohatera.
Widok na ruiny zamku w Corfe Castle, Dorset. Źródło: wikipedia.org |
Dobra zła postać, czyli co sprawia, że lubimy bohaterów powieści
Najlepszy bohater to taki, który ma wady. Musi odznaczać się też czymś szczególnym, czymś, co go wyróżnia spośród tłumu, nawet jeśli jest to jego przeciętność, taka aż do bólu. Ale musi być z nim coś nie tak, coś, z czym możemy się utożsamiać. I jeszcze jedno: musi sprawiać, że jesteśmy po jego stronie.
piątek, 30 października 2015
O dwóch duchach, które grzebały w kalesonach
Halloween to moje ulubione święto. Tak, wiem, że dla niektórych jest kontrowersyjne. Może dlatego, że dopiero "wchodzi" - przypominam, że tak samo było z choinką na Boże Narodzenie, dopóki nie minęło 200 lat. Może kiedyś to "dyniowe" święto też się tak bardzo zakorzeni w słowiańskiej tradycji, kto wie. Zresztą, nie obchodzi mnie ideologia. Ważna jest zabawa - wycinanie dyń, nastrój, fantazyjnie poprzebierane dzieciaki... Zwyczaje Zaduszek i wspominanie zmarłych są równie ważne, oczywiście. Ale w mojej opinii jedno drugiemu nie przeszkadza. Poza tym żywi zasługują na więcej uwagi niż ci, którzy od nas odeszli. Póki są z nami, a my z nimi. Trzeba cieszyć się życiem.
Zagubiony w Czasie, czyli co się dzieje, gdy czytasz dobrą książkę
Gdzieś kiedyś przeczytałam czyjąś wypowiedź (szczegółowo...), że czytanie jest zachodnią formą medytacji. Coś w tym jest. Gdy czytasz, uspokajasz się, wyłączasz się, twój umysł zaczyna tworzyć w kolorach ecstasy. To tak, jakbyś trzymał w ręku mini-portal do innego świata, dzięki któremu odrywasz się na chwilę od rzeczywistości. A gdy do niej wracasz - jej perspektywa nieco się zmienia. Jednym słowem: nigdy nie jesteś taki sam przed i po przeczytaniu książki.
czwartek, 29 października 2015
Lektura szkolna, czyli jak zniechęcić do czytania
Czy może być coś gorszego w świecie czytelnika niż czytanie z wyznaczonym terminem? A już czytanie gdy książka się nie podoba... Rany, to jak wbijać komuś do głowy gwoździa, prosto w tą część mózgu, która odpowiedzialna jest za sięganie po książki. Gdy taki przeciętny Zbyszek czy Romek, czy Kasia wychodzą ze szkoły, często pierwsze, co myślą, to że jak już skończą budę, to nie będą musieli więcej żadnych bzdur czytać.
środa, 28 października 2015
Padnij! - fragment powieści pt. "Qwerty: Zagubiony w Czasie" (tom II)
Nagle Sylvia zatrzymała się na środku chodnika i z niepokojem
popatrzyła na chłopca. Ten przeraził się nie na żarty; coś było nie tak i teraz
szybko obrócił się za siebie, jakby ktoś mierzył do niego z pistoletu. Za
plecami jednak nie miał nikogo, tylko oczy Sylvii rozszerzyły się, wpatrując
się w jego twarz. Qwerty popatrzył na nią pytająco.
Akcja rozgrywa się na Culliford Crescent. Powyżej - ulica w rzeczywistości. Zdjęcie: Google. |
poniedziałek, 26 października 2015
Hymn narodowy w bibliotece
Biblioteki to miejsca wyjątkowe, na całym świecie, bez wyjątku. Oto krótka historia - dowód na powyższe. W 2011 roku ja i mój mąż spędziliśmy cztery miesiące na Costa del Sol, uczęszczając na kurs językowy na Universidad de Malaga w Maladze, ale mieszkając w Torremolinos. Tam też byliśmy zapisani do lokalnej biblioteki – całkiem dobrze wyposażonej jak na małe, turystyczne miasteczko.
Uśmiech klauna - fragment powieści pt. "Qwerty: Zagubiony w Czasie" (tom II)
-Czas na prezenty! – zawołał pan Sandbanks. – Czekaliśmy na ciebie,
Qwerty, nie myśl, że to cię ominie – zaśmiał się, a chłopiec odpowiedział mu
tym samym. Ange i Bella zajęły
się rozdawaniem wszystkich upominków; każdy dostał całą ich górę i trochę to
trwało. Qwerty spojrzał na stos toreb i pakunków ze swoim imieniem i uśmiechnął
się. Nie mógł uwierzyć, że teraz, trochę ponad rok od czasu, gdy trafił na
Pilsdon Drive, miał aż tylu przyjaciół. Przypomniał sobie, jak samotnie czuł
się w wakacje zeszłego roku i dreszcz przebiegł go po plecach.
Niedługo Halloween, czyli co sprawia, że horror jest dobry
Oto cmentarz, oświetlony tysiącami zniczy, których płomyki lekko chwieją się na wietrze. Pełno kwiatów, wieńców, ludzie przechadzają się wokół nagrobnych płyt jak szare zjawy, niektórzy stoją nad nimi, modląc się, wspominając, kontemplując... A po drugiej stronie ulicy, niczym cień umarłego, snuje się dyniogłowy strach na wróble... Na patykowatych nogach idzie w twoim kierunku, zbliża się nieuchronnie, a ty stoisz, jakby stopy w ziemię wrosły... W ciemności poprzecinanej ognikami obserwujesz kształt, który przekracza już ulicę, zmierzając do bramy cmentarza, prosto do ciebie...
sobota, 24 października 2015
Widzę cię, czyli wiadomość w torcie urodzinowym - fragment powieści pt. "Qwerty: Zagubiony w Czasie" (tom II)
Qwerty wbił nóż w cudownie miękką bitą śmietanę, ale coś sprawiło, że
utknął on w połowie drogi. Pchnął mocniej i z niejakim trudem odkroił
pierwszy kawałek tortu. Gdy wyjął go ze środka, rozrzucając trochę okruchów na
stół, ze środka ciasta wyszedł kawałek papieru, umazanego kremem. Qwerty
popatrzył na niego, a potem na mamę Ange. Ta zmarszczyła brwi.
-O, nie – powiedziała – zapiekli w cukierni papier do pieczenia w
torcie… No nie wierzę…
Pokręciła głową,
starając się nie tracić dobrej miny.
-Przepraszam was wszystkich, ale chyba muszę go wymienić – powiedziała,
ku ogólnemu rozbawieniu i kilku okrzykom rozczarowania.
-Nie martw się, Qwerty, przynajmniej świeczki dobrze ci się zdmuchnęły
– powiedziała Gemma ze śmiechem. – Życzenie się spełni – na te słowa Ange
zachłysnęła się sokiem i Jerry, który stał najbliżej, musiał poklepać ją po
plecach.
Qwerty pokiwał głową
i roześmiał się, ale czuł, że coś jest nie tak. Popatrzył na kawałek tortu,
który teraz leżał na stole. Papier, mimo że ubrudzony kremem, nie wyglądał na
zwykły kawałek papieru, ale na gruby pergamin. Qwerty nie wiedział nic o
kulinariach, ale był niemal pewien, że to, co widział przed sobą nie było
przypadkową kartką. Odszukał wśród swoich gości wzrok Johna i w jego oczach
wyczytał dokładnie to samo. Mama Angeliny zabrała w tym czasie tort z powrotem
do kuchni.
-E… No, zobaczę, czy coś się z niego da uratować – powiedział Qwerty,
ze słabym uśmiechem cofając się w tamtą stronę.
-Powiedz raczej, że idziesz podjeść trochę kremu! – zawołała Lisa, ku
ogólnemu rozbawieniu wszystkich.
Qwerty uśmiechnął się
szerzej, wzruszył ramionami i wyszedł z salonu. W kuchni zobaczył Rogera i
Terry Sandbanksów, stojących przy zlewie. Tort był zrujnowany; sporo kremu
rozmazało się na blacie. Mama Ange trzymała w ręku duży arkusz, z obszarpanym
rogiem po jednej stronie. Gdy tylko zorientowała się, że Qwerty stoi za nią,
natychmiast opuściła go do zlewu. Chłopiec jednak zajrzał jej przez ramię; ona
odsunęła się o krok.
On podniósł pergamin;
część kremu została już starta i Qwerty bez trudu odczytał napis znajdujący się
na środku:
„WIDZĘ CIĘ”
Pod spodem wypisane
były numery:
1,2,3,4,5,6,7,8,9,10,11,12,13,14.
Darmowy ebook dostępny tutaj:
"Qwerty: Historia" - TUTAJ
"Qwerty: Zagubiony w Czasie" - TUTAJ
Zapraszam też na stronę internetową Qwerty'ego: LINK
oraz Facebook: http://www.facebook/QwertySeymore
"Qwerty: Zagubiony w Czasie" - TUTAJ
Zapraszam też na stronę internetową Qwerty'ego: LINK
oraz Facebook: http://www.facebook/QwertySeymore
piątek, 23 października 2015
Oni chcą, żebym go uczył - fragment powieści pt. "Qwerty: Zagubiony w Czasie" (tom II)
Okazało się jednak, że państwo Sandbanks jeszcze nie śpią; co więcej, z
kuchni dobiegł Qwerty’ego także głos Johna. Zdziwiony, Qwerty najciszej jak
potrafił zszedł po schodach, omijając dwa skrzypiące stopnie. Odkąd zamieszkał
z Gibble’ami, gdziekolwiek był - od razu odruchowo znajdował takie niuanse jak
skrzypiąca podłoga i teraz był w stanie poruszać się po domu Sandbanksów niemal
tak cicho jak Herman.
Oddać książkę za darmo, czyli ebook
Darmowe książki? W wersji papierowej o to trudno - papier kosztuje, druk kosztuje, dystrybucja też. Ale ebooki to już mogą być darmowe. Wyprodukowanie wersji elektronicznej kosztuje zip, czyli zero, czyli próżnię. No, za wyjątkiem czasu i poświęcenia autora, ale na to nikt za bardzo nie zwraca uwagi, kierując się zasadą, że jak już chcesz robić coś kreatywnego, to tylko i wyłącznie na własne ryzyko i własny koszt.
czwartek, 22 października 2015
Książka na bezludną wyspę, czyli o panu Monte Christo
Dla zagorzałego czytelnika wybór ulubionej książki jest jak wskazanie ulubionego włosa na głowie. Ale gdybyś już musiał wybrać, pod presją, gdyby ktoś wysłał cię na miesiąc na bezludną wyspę i pozwolił ci zabrać tylko jeden tom - co byś wybrał? Bo ja zabrałabym "Hrabiego Monte Christo" Aleksandra Dumas.
Klamka - fragment powieści "Qwerty: Zagubiony w Czasie" (tom II)
Qwerty
szybko obrócił się na pięcie – za sobą miał jedynie normalnie wyglądający
przedpokój. Powoli obszedł wszystkie pomieszczenia w domu, ostrożnie włamując
się nawet do gabinetu wuja. W ostatniej chwili skończył sprawdzać sypialnię
Dolores i wyszedł z niej zanim jego kuzynka wróciła do siebie. Zajrzał nawet do
Sebastiana, pod pretekstem przyniesienia mu szklanki soku (ciotka Adela
nalegała, by bliźniaki odżywiały się zdrowo i od jakiegoś już czasu serwowała
im soki owocowe do picia). Jego własny pokój był w takim stanie, w jakim go
zostawił; „Historia” spoczywała bezpiecznie w skrytce za łóżkiem. W końcu
Qwerty odważył się zejść do salonu.
środa, 21 października 2015
Poltergeist - fragment powieści "Qwerty: Zagubiony w Czasie" (tom II)
Kilka
sekund później drzwi kuchenne trzasnęły – Qwerty aż podskoczył na ten dźwięk –
i rozległy się głosy młodych Gibble’ów, którzy kłócili się o coś zawzięcie. W
tym samym momencie rzeczy w całym salonie zaczęły szaleć: pilot latał po
pokoju, kanapa zawisła nad ziemią, stół przechylił się i stanął krzywo na
jednej nodze, a żyrandol znów rozchwiał się niebezpiecznie. Qwerty krzyknął
zduszonym głosem i usłyszał ze zgrozą, jak Sebastian i Dolores idą w tym
kierunku. Skoncentrował się szybko i wypadł z pokoju, wpadając na kuzyna.
Jęknął, ale opanował się szybko, jeszcze zanim Sebastian zdołał powiedzieć:
-Uważaj jak
chodzisz, kretynie.
-Prze… przepraszam
– powiedział Qwerty.
Szpilka w tyłek, czyli o tym jak tworzyć opisy
Trzy lata mojego życia zmarnotrawiłam studiując dziennikarstwo. Nie polecam. Gdybym mogła wybierać jeszcze raz, studiowałabym coś związanego z ekologią. Może teraz siedziałabym w Ameryce Południowej, przykuta kajdankami do jednego z tych wielkich drzew, które uparcie wycinają w Amazonii, próbując zapobiec nieszczęściu. Pewnie byłoby z tego więcej pożytku.
wtorek, 20 października 2015
To kompletne wariactwo - opowiadanie
To nie mój styl. Babsko-chłopskie opowiadania zostawiam romansiarzom i ludziom, którzy są bardziej ckliwi niż ja. Ale co do tego, to coś mnie naszło. Było to późno, w nocy, mój mąż akurat gdzieś-tam wyjechał (do rodziny, zdaje się), a ja nie mogłam spać. I nagle przyszła mi do głowy ta scena: Namioty. Ciemny las. Wyprawa. I mały konfilkt interesów... I tak powstało moje romansidło. No, mniej więcej. Bardziej opowiadanie o relacjach damsko-męskich. Jedyne w swoim rodzaju - więcej takich nie mam, obiecuję... :)
Qwerty: Zagubiony w Czasie, czyli o czym jest druga część
Najpierw ktoś wytrąca mu z ręki widelec, potem rzuca talerzami, a na końcu niemal rozbija kryształowy dzbanek ciotki Adeli. Już samo to nie skończyłoby się dobrze dla nikogo. Ale tajemnicza siła przekręcająca klamki i wypisująca wiadomości na zaparowanym łazienkowym lustrze to już jest szczyt wszystkiego. Qwerty musi rozwiązać tę zagadkę - zagadkę nieustępliwego poltergeista...
To po co my właściwie walczymy?, czyli o kulturze
Gdy Churchill został poproszony o zmniejszenie funduszy na kulturę i sztukę kosztem działań wojennych, odpowiedział: "To po co my właściwie walczymy?" Niektórzy podważają prawdziwość tego cytatu; podobno nie istnieje on w żadnej z jego prac czy przemów. Ja jednak chcę wierzyć, że to prawda. Podobnie jak miliony użytkowników Internetu, którzy "lubią" ten cytat np. na Facebooku. Bo ktokolwiek wypowiedział te słowa, miał rację: kultura to najważniejsze, co posiada naród.
poniedziałek, 19 października 2015
Wizyta Pana Wilsona - fragment powieści "Qwerty: Historia" (tom I)
Qwerty
tłukł właśnie pająki w schowku koło schodów, kiedy do drzwi rozległ się
dzwonek. Zanim zdążył zareagować, ciotka Adela otworzyła i stanęła oko w oko z
około trzydziestoletnim mężczyzną, ubranym w elegancki, ciemnoszary garnitur, z
aktówką w ręku. Mężczyzna miał ciemne włosy i mówił z akcentem z Yorkshire,
przywodzącym na myśl rozległe wrzosowiska w słoneczny, leniwy dzień.
niedziela, 18 października 2015
Najlepsza rekomendacja dla książki, czyli szkolne streszczenie
Co jest najlepszą rekomendacją dla książki? Co sprawia, że chce Wam się ją czytać? Recenzje w mediach? Reklama? Ciekawa, kolorowa okładka? Polecenie znajomych czy rodziny? Cokolwiek działa na was, myślę, że balsamem dla duszy autora jest rekomendacja drugiego człowieka. Wtedy, gdy ktoś z entuzjazmem mówi: "Musisz to przeczytać!" Albo: "Cześć Ciocia :) dziękujemy za fajną książkę i dedykację dla nas :) Właśnie mamy zadanie z polskiego, aby przeczytać jakąś dodatkową książkę jako lekturę uzupełniającą. Ja streszczę Qwerty'ego, każdą część oddzielnie :)."
Subskrybuj:
Posty (Atom)