-O, nie – powiedziała – zapiekli w cukierni papier do pieczenia w
torcie… No nie wierzę…
Pokręciła głową,
starając się nie tracić dobrej miny.
-Przepraszam was wszystkich, ale chyba muszę go wymienić – powiedziała,
ku ogólnemu rozbawieniu i kilku okrzykom rozczarowania.
-Nie martw się, Qwerty, przynajmniej świeczki dobrze ci się zdmuchnęły
– powiedziała Gemma ze śmiechem. – Życzenie się spełni – na te słowa Ange
zachłysnęła się sokiem i Jerry, który stał najbliżej, musiał poklepać ją po
plecach.
Qwerty pokiwał głową
i roześmiał się, ale czuł, że coś jest nie tak. Popatrzył na kawałek tortu,
który teraz leżał na stole. Papier, mimo że ubrudzony kremem, nie wyglądał na
zwykły kawałek papieru, ale na gruby pergamin. Qwerty nie wiedział nic o
kulinariach, ale był niemal pewien, że to, co widział przed sobą nie było
przypadkową kartką. Odszukał wśród swoich gości wzrok Johna i w jego oczach
wyczytał dokładnie to samo. Mama Angeliny zabrała w tym czasie tort z powrotem
do kuchni.
-E… No, zobaczę, czy coś się z niego da uratować – powiedział Qwerty,
ze słabym uśmiechem cofając się w tamtą stronę.
-Powiedz raczej, że idziesz podjeść trochę kremu! – zawołała Lisa, ku
ogólnemu rozbawieniu wszystkich.
Qwerty uśmiechnął się
szerzej, wzruszył ramionami i wyszedł z salonu. W kuchni zobaczył Rogera i
Terry Sandbanksów, stojących przy zlewie. Tort był zrujnowany; sporo kremu
rozmazało się na blacie. Mama Ange trzymała w ręku duży arkusz, z obszarpanym
rogiem po jednej stronie. Gdy tylko zorientowała się, że Qwerty stoi za nią,
natychmiast opuściła go do zlewu. Chłopiec jednak zajrzał jej przez ramię; ona
odsunęła się o krok.
On podniósł pergamin;
część kremu została już starta i Qwerty bez trudu odczytał napis znajdujący się
na środku:
„WIDZĘ CIĘ”
Pod spodem wypisane
były numery:
1,2,3,4,5,6,7,8,9,10,11,12,13,14.
Darmowy ebook dostępny tutaj:
"Qwerty: Historia" - TUTAJ
"Qwerty: Zagubiony w Czasie" - TUTAJ
Zapraszam też na stronę internetową Qwerty'ego: LINK
oraz Facebook: http://www.facebook/QwertySeymore
"Qwerty: Zagubiony w Czasie" - TUTAJ
Zapraszam też na stronę internetową Qwerty'ego: LINK
oraz Facebook: http://www.facebook/QwertySeymore
Świetna historia jak zawsze!
OdpowiedzUsuńDzięki :) Pozdrawiam! :)
Usuń