-Czas na prezenty! – zawołał pan Sandbanks. – Czekaliśmy na ciebie,
Qwerty, nie myśl, że to cię ominie – zaśmiał się, a chłopiec odpowiedział mu
tym samym. Ange i Bella zajęły
się rozdawaniem wszystkich upominków; każdy dostał całą ich górę i trochę to
trwało. Qwerty spojrzał na stos toreb i pakunków ze swoim imieniem i uśmiechnął
się. Nie mógł uwierzyć, że teraz, trochę ponad rok od czasu, gdy trafił na
Pilsdon Drive, miał aż tylu przyjaciół. Przypomniał sobie, jak samotnie czuł
się w wakacje zeszłego roku i dreszcz przebiegł go po plecach.
Nagle jego uwagę
przykuła jedna, mała paczka. Owinięta była w granatowy papier bez żadnego
nadruku, przewiązana czarną wstążką. Sięgnął po nią, marszcząc nieco czoło i
rozwiązał supeł, rozrywając papier. Pod spodem zobaczył białe, gładkie pudełko.
Zmarszczka na czole pogłębiła mu się, ale zdecydowanym ruchem otworzył je i
wyjął to, co było w środku.
W palcach trzymał
pokaźnych rozmiarów bombkę na choinkę. Bombka była dość ciężka i miała kształt
twarzy klauna. Jego wymalowany ostrym, czerwonym kolorem uśmiech był
najbardziej groteskową rzeczą, jaką w życiu widział. Klaun wydawał się mu
grozić, wykrzywiając się w złośliwym grymasie. Po drugiej stronie bombki
złotymi literami z zawijasami wypisane było:
„Wesołych Świąt, Seymore”
Qwerty skrzywił się i
jeszcze raz popatrzył na przedmiot. Kto mógłby mu podarować takie szkaradztwo? Nie
wyobrażał sobie, aby ktokolwiek z jego znajomych uważał, że taki prezent jest w
dobrym guście… Już miał włożyć bombkę z powrotem do pudełka, gdy w jednej
sekundzie coś go zaalarmowało. Odruchowo wyrzucił ją w powietrze i, jak w
zwolnionym tempie, zobaczył, jak jadowicie wykrzywiona twarz pęka na miliony
drobnych kawałków, a coś w środku wybucha. Płomienie zaczęły rozprzestrzeniać
się w powietrzu nad stołem; jeszcze chwila, a siła eksplozji miała uderzyć w
salon Sandbanksów...
Darmowy ebook dostępny tutaj:
"Qwerty: Historia" - TUTAJ
"Qwerty: Zagubiony w Czasie" - TUTAJ
Zapraszam też na stronę internetową Qwerty'ego: LINK
oraz Facebook: http://www.facebook/QwertySeymore
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz