niedziela, 18 października 2015

Najlepsza rekomendacja dla książki, czyli szkolne streszczenie

Co jest najlepszą rekomendacją dla książki? Co sprawia, że chce Wam się ją czytać? Recenzje w mediach? Reklama? Ciekawa, kolorowa okładka? Polecenie znajomych czy rodziny? Cokolwiek działa na was, myślę, że balsamem dla duszy autora jest rekomendacja drugiego człowieka. Wtedy, gdy ktoś z entuzjazmem mówi: "Musisz to przeczytać!" Albo: "Cześć Ciocia :) dziękujemy za fajną książkę i dedykację dla nas :) Właśnie mamy zadanie z polskiego, aby przeczytać jakąś dodatkową książkę jako lekturę uzupełniającą. Ja streszczę Qwerty'ego, każdą część oddzielnie :)."  




Taką właśnie dostałam wiadomość od mojej siostrzenicy, Amelii, dotyczącą dwóch moich własnoręcznie napisanych książek ("Qwerty: Historia" oraz "Qwerty: Zagubiony w Czasie"). Poczułam się trochę tak, jakbym wygrała co najmniej Pulitzera. Albo literacką nagrodę Nobla.

Otóż mam trzy siostrzenice, mój A-Team: Aleksandrę (najstarsza), Amelię oraz Anię. Wszystkie trzy kocham tak samo; Amelka jest jednak dla mnie tym bardziej wyjątkowa, że przypomina mi trochę mnie samą, kiedy byłam w jej wieku. Ma kręcone włosy i czyta okropnie dużo książek. A przy okazji jest strasznie inteligentna. (Jej siostry zresztą też; Ola jest świetna w matmie.) To dla nich dedykowana jest druga część przygód Qwerty'ego ("Qwerty: Zagubiony w Czasie").

Gdybym kiedykolwiek miała jakieś wątpliwości, czy warto pisać, teraz rozwiałyby się wszystkie jak dym z komina po przejściu tornada. Pewnie, że warto. Moja 11-letnia siostrzenica będzie streszczać moje powieści w szkole! Wow!

Dlatego też wszyscy książkowi krytycy mogą się schować jak mysz pod miotłę. Nie potrzebuję żadnego. Mam Amelię. :)



Dla zainteresowanych: darmowy ebook "Qwerty: Historia" można pobrać TUTAJ
Druga część "Qwerty: Zagubiony w czasie" dostępna jest TUTAJ

4 komentarze:

  1. Zgadzam się, że nie ma lepszej rekomendacji niż zachwyt innego czytelnika. Gratuluję, super! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Bardzo mnie to ucieszyło - tym bardziej, że moja siostrzenica to zagorzały czytelnik. :) Pozdrawiam!!

      Usuń
  2. Ja zawsze w wyborze książki kierowałam się tym co lubię - starałam się wybierać te pozycje, które mówiły o psychologii, relacjach między ludźmi. Lubię i zawsze lubiłam poradniki i książki Paula Celho ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Paulo Coehlo to ciekawa osobowość. :) Inspirująca. Na mnie - przyznaje się - czasem działa okładka. No i słowa kluczowe, dla przykładu takie jak "kryminał", "mroczny", czy "tańczący słoń" (patrz "Lesio" Chmielewskiej :).

    OdpowiedzUsuń