poniedziałek, 11 stycznia 2016

5 niestandardowych powodów, dla których warto czytać książki

Książki czytać warto - to nie podlega dyskusji. Zdania bywają natomiast podzielone co do kwestii dlaczego wręcz powinno się zostać zagorzałym czytelnikiem. Bo czytanie poszerza horyzonty, bo jest doskonałą rozrywką, bo ćwiczy umysł. Ale to nie jedyne możliwe motywy. Oto pięć powodów, aby czytać, o których być może do tej pory nie pomyśleliście: 



1. Gdy czytasz książki, nie przeziębiasz się. 

Bieganie, spacer w deszczu czy nawet jeżdżenie na nartach grożą przeziębieniem (i to w najlepszym wypadku; przy tym ostatnim można także złamać nogę). Czytanie jest bezpieczne i nie boli od tego gardło. Duży plus czytelnictwa.

2. Gdy książka ci się nie podoba, możesz ją wyrzucić przez okno. 

Podążając w ślady ojca Dorotki, bohatera "Ani z Szumiących Topoli" autorstwa Lucy Maud Montgomery, który to wyrzucił tom poezji Tennysona przez okno, bo go zdenerwował, ty również możesz wyładować swoją frustrację wyrzucając irytującą powieść za okno (może tylko nie z 10-ego piętra, ok?) Szansa jest, że książce się nic nie stanie i będziesz mógł ją przynieść z powrotem do domu. Z laptopem, telewizorem czy czytnikiem tego nie zrobisz - rzeczy to droższe niż przeciętna książka i w dodatku łatwo je uszkodzić.


3. Gdy w domu zastanie cię epoka lodowcowa, będziesz miał czym rozpalić ognisko.

To spora zaleta książek papierowych, tak jak w punkcie powyżej. Wszyscy wiemy, że klimat się zmienia, więc dobrze jest się zabezpieczyć. Gdy padnie telewizja i satelity (a co za tym idzie - internet), książka dostarczy zarówno rozrywki, jak i pożądanej rozpałki. Dodatkową korzyścią jest to, że można palić te strony, które już się przeczytało.

4. Książka jest dobra do łazienki.

Czy jesteś w wannie, czy w pozycji siedzącej, książka może sprawić, że miło spędzisz czas. Urządzenia elektroniczne tudzież inne formy rozrywki są ryzykowne, szczególnie, gdy mają tendencję spadania do wody. Książkę zawsze można wysuszyć, nawet jeśli wypadek się przydarzy. Oznacza to również, że jeśli historia cię zainteresuje, wcale nie musisz sobie przerywać, jak to jest np. w przypadku oglądania filmu. A jeśli naprawdę cię kiedyś przyciśnie, pamiętaj: książka też zrobiona jest z PAPIERU.



5. Książki nie gryzą.

Pies, chomik, niedźwiedź mogą cię ugryźć. Nawet drugi człowiek może cię ugryźć, jak się uprze. Książka - nie ugryzie cię nigdy. Na to masz 100% gwarancji.

Powodów do czytania jest mnóstwo, nie tylko te powyższe. Gdybym jednak wymieniła moje dalsze 999 995, wyszłaby... książka. :) A jakie są wasze powody, by czytać?



Follow my blog with Bloglovin

9 komentarzy:

  1. Baaaardzo solidne argumenty ale nie próbowałaś wyrzucić przez okno Kodeksu postępowania administracyjnego
    Zbigniewa Janowicza bo w twardych okładkach .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie próbowałam, ale brzmi jako świetny kandydat do wyrzucania przez okno... A Ty czytałaś? ;)

      Usuń
    2. Zmuszona byłam - ale dawno temu i do dziś mam awersję. Tak samo jak do prawa cywilnego - ale to cholerstwo choć miękkie okładki miało :)

      Usuń
    3. Twardą zawsze można o płot... :) Nie zazdroszczę lektury...

      Usuń
    4. Jaga wlasnie przypomnialas mi koszmar moich lat edukacji... KPA sni mi sie po nocach!! Na egzamin musialam go wyryc niemal pamiec, bo profesor pytal paragrafami...

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Ale jakby się uparł... :) Pomysł nie mój, zaznaczam, tylko zaczerpnięty od autorki "Ani z Zielonego Wzgórza"... :)))

      Usuń
  3. Cos w tych argumentach jest! A ze epoka lodowcowa nadchodzi to potwierdzam, u mnie sniegu tyle napadalo, ze jak piak wskakuje na trawnik to po czubek glowy jest w sniegu :) A na powaznie, ksiazki to szansa na zycie... takie, jakiego sie boimy, o jakim marzymy, a nawet takiego, o jakim bysmy nie pomysleli...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tyle śniegu nie widziałam od dwóch lat... Trochę zazdroszczę, ale tylko trochę... ;-) Kto czyta, żyje milion razy. Rzecz sprawdzona. :-) Pozdrawiam! :)

      Usuń