Oprócz pracy zawodowej, pisania książek, prowadzenia dwóch blogów i codziennych obowiązków (w tym koniecznie godzina dziennie na steperze, aby nie zwariować; sylwetka gra tu mniejszą rolę), z zapałem czytam to, czym przeróżni twórcy dzielą się ze światem. I skoro lubię - to czemu nie polecić?
Czasami kilka niespodziewanych, miłych słów może zmienić nastawienie diametralnie. Jeszcze niedawno sama miałam kiepski okres - zero odpowiedzi na maile, które wysyłałam, pogoda była pod przysłowiowym psem i lało jak z cebra, a ja zastanawiałam się, czy w ogóle nie rzucić wszystkiego w kąt - pisania w szczególności, bo przynosi mi dokładnie zero korzyści materialnych, że nie wspomnę o kosztach czasowych. W marazmie i zniechęceniu przetrwałam cały okropny, ponury tydzień, w przerwach między pracą sprawdzając oferty wakacji w Hiszpanii, na które mnie obecnie zupełnie nie stać.
I w sobotę, gdy już chandra zaczęła przeradzać się w głęboką depresję, znalazłam w swojej skrzynce odbiorczej maila od niejakiej Jeanne, z Wielkiej Brytanii, która ściągnęła anglojęzyczną wersję pierwszej części Qwerty'ego, przeczytała i znalazła czas i chęci, by napisać do mnie, że książka ją wciągnęła, a ja - cytuję - "mam nieodkryty jeszcze talent pisarski".
Jeanne nie mogła wybrać lepszego momentu, aby do mnie napisać. Humor od razu mi się poprawił - ktoś przeczytał moje wypociny i nawet się spodobały! I w sobotni wieczór Jeanne, której do tej pory jestem wdzięczna, do mnie napisała, by mnie o tym poinformować. Nagle cały kiepski tydzień, podczas którego wszyscy inni zdawali się mieć mnie w głębokim poważaniu przestał się liczyć!
Stąd, między innymi, ta sekcja rekomendacji właśnie. I mała rada: jeśli coś ci się podoba, powiedz. Idź, krzycz, pisz, polecaj. Kto wie? Może sprawisz, że ktoś, kto ma wszystkiego dosyć nagle nabierze wiatru w żagiel? Może dzięki tobie kiepski tydzień będzie miał nadzwyczaj miłe zakończenie? I, co najważniejsze, być może karma odpłaci ci czymś miłym? Warto spróbować...
"Polecające" wpisy na moim blogu:
Fajnie mieć takiego suflera- nie trzeba tyle szukać
OdpowiedzUsuńMasz na myśli kota-suflera? :)
Usuń