sobota, 6 sierpnia 2016

"Qwerty: W Stronę Słońca" - Rozdział IV: "Białe płatki", część 2

Poniżej zamieszczam drugą część rozdziału czwartego piątego tomu przygód Qwerty'ego Seymore'a (sporo liczebników w tym zdaniu...), zatytułowanego "Qwerty: W Stronę Słońca". Czy Qwerty i Troy Ragliani spotkają się znowu? Przekonajcie się sami. (Wszystkie rozdziały w porządku chronologicznym można znaleźć w poście TUTAJ.)


QWERTY: W STRONĘ SŁOŃCA
TOM V

Dla Bogdana.

Poprzedni odcinek powieści znaleźć można TUTAJ.

Rozdział 4, część 2
Białe płatki

*

Qwerty rozejrzał się uważnie, ale nie zobaczył nic, co by go zaalarmowało.

-Troy? – zapytał i nagle drzwi do izby przyjęć poruszyły się lekko. Qwerty rzucił się w tamtą stronę i szarpnął nimi, gotowy na odparcie ciosu, ale nie zobaczył nikogo. Spojrzał w dół i ujrzał, jak kilka białych płatków poruszyło się, pchniętych teraz siłą podmuchu spowodowanego otwarciem drzwi.

-Troy! – zawołał, ale wiedział już, że nic nie wskóra. Ragliani zniknął.

Qwerty zacisnął pięści i wrócił na to samo miejsce, w którym stał. Czas znowu ruszył z miejsca normalnym torem. Chłopiec odwrócił się i zobaczył, że Jack i Bella patrzą na niego pytająco, a Ange marszczy brwi. Reszta wyglądała, jakby nic nie zauważyli. Pielęgniarka wbiła igłę w żyłę pacjenta, a ten skrzywił się lekko, ciągle jednak z nią żartując.

Qwerty nie miał wątpliwości: Troy Ragliani właśnie wysłał dwóch jego przyjaciół do szpitala, w dzień urodzin Ange. Chłopiec poczuł, jak ogarnia go gniew – od czubka głowy po same końcówki paznokci.

*
Wieczorem Qwerty i Ange siedzieli na ławce w ogrodzie państwa Sandbanks. Qwerty ponownie otworzył usta, żeby coś powiedzieć, ale Ange pokręciła głową.

-Nic nie mów, Qwerty. To nie twoja wina, ok? Jerry i Isaac są już w domu. Nic poważnego się nie stało.

Qwerty westchnął i zacisnął usta, bawiąc się delikatnie końcówkami jej włosów. Myślał o tym, co powiedział mu Collard i ledwo był w stanie usiedzieć na miejscu.

-Qwerty, wiem, co myślisz – powiedziała mu Ange.

Qwerty uśmiechnął się bez wesołości. Angelina miała specjalny talent do rozpoznawania myśli innych, a gdy tylko przestawał się pilnować, jego samego czytała jak otwartą książkę.

-Ange, Collard miał rację… - zaczął Qwerty, ale ona pokręciła głową.

-Słyszałeś, co powiedział John – powtórzyła mu już trzeci raz tego wieczoru. – Jego ludzie byli na miejscu. Powstrzymali wypadek. Troy uciekł, ale Jerry’emu i Isaacowi nic się nie stało.

On jednak pokręcił głową. Nie mógł znieść myśli o tym, co mogło się stać, gdyby zespół Johna nie zareagował. Po licznych nagabywaniach, John wreszcie opowiedział im, co się stało i Qwerty wiedział, że gdyby nie ludzie z Brentwood, Jerry i Isaac byliby nie w swoich domach, a w kostnicy. Oczami wyobraźni ujrzał kolejne dwa nagrobki koło płyty Sylvii i skrzywił się.

-Przestań – powiedziała mu Ange, a on natychmiast zamknął przed nią swoje myśli. – Hej! – dodała.

Qwerty już miał jej odpowiedzieć, gdy do ogrodu wszedł Roger Sandbanks. Minę miał wyjątkowo kwaśną i wyglądał, jakby właśnie prowadził z kimś kłótnię, którą przegrał.

-Qwerty – rzekł nieswoim tonem. – Ktoś chce się z tobą widzieć…

Qwerty natychmiast poczuł dreszcz, ale wstał spokojnie, niechętnie odsuwając się od Ange i uśmiechając się do niej lekko. Patrzyła na niego zmartwiona, więc pocałował ją w czoło i wstał, idąc za Rogerem.

-Kto…? – zapytał, ale Roger skrzywił się tylko.

-Idź do swojego pokoju. On czeka tam na ciebie – powiedział tylko Roger i poszedł z powrotem do ogrodu. Qwerty zobaczył, jak zaciska pięści.

Zdziwiony, pobiegł cicho po schodach i przekręcił klamkę. Poruszał się jak kot; dopiero, gdy zatrzasnął za sobą drzwi, jego towarzysz zorientował się, że nie jest sam.

Collard odwrócił się od okna z uprzejmym uśmiechem, jakby ten grymas nigdy nie schodził mu z twarzy. Ubrany był w śnieżnobiałą koszulę i szary, dobrze skrojony garnitur; tym razem bez krawata. Był tak schludny i idealny, że wyglądał, jakby zszedł właśnie z gabloty wystawowej drogiego sklepu.

-Qwerty – powiedział przyjaźnie i podszedł w stronę chłopca, podając mu dłoń. – Jak się miewasz?


Wszystkie rozdziały w porządku chronologicznym można znaleźć w poście TUTAJ

Poprzednie części książek zaś można zakupić w wersjach papierowych na platformach Amazon lub ściągnąć za darmo jako ebooki na stronie beezar.pl. Linki poniżej: 

2 komentarze:

  1. Ostatnio, podczas przeglądania internetu, wpadłam na Ciebie i dlatego teraz mam zaszczyt nominować Cię do LBA :) Więcej informacji na: https://zycie-moje-pudelko-czekoladek.blogspot.com/2016/08/liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za nominację, jednak tak się składa, że brałam już udział w zabawie LBA tutaj: http://monikaszostek.blogspot.co.uk/2016/02/liebster-blog-award-raz-jeszcze.html. Dlatego też muszę tym razem odmówić. Ale cieszę się, że o mnie pomyślałaś, jeszcze raz dzięki. :) Pozdrawiam!

      Usuń