czwartek, 23 czerwca 2016

Nie samymi książkami człowiek żyje - cz.2: nowe nuty

Ciekawe jak zakup gadżetu - w moim przypadku słuchawek (Arena) - może pomóc odkryć całkiem inne horyzonty. Od kilku dni odkrywam na nowo moje ulubione piosenki, w nowym brzmieniu - zdaje się, że otacza mnie chmura dźwięku... Oprócz tych starych kawałków zabrałam się jednak także za kilka nowych i znalazłam takie, które mnie zaciekawiły, zauroczyły i/lub wciągnęły (a to zdarza się najczęściej, gdy mam do czynienia z czymś, czego ja sama za żadne skarby świata nie potrafię robić - do tworzenia muzyki mam dwie lewe ręce...). Może i Wam się spodobają. Oto moja lista:



1. Elle King - "Under the Influence" 

Najnowszy singiel Elle King, "Pod wpływem" w wolnym tłumaczeniu, urzekł mnie głównie dzięki jej dobrze rozpoznawalnemu, lekko zachrypniętemu głosowi, który od razu przypadł mi do gustu, po usłyszeniu jej pierwszego hitu "Ex's and Oh's". Coś takiego jest w jej wokalu, co sprawia, że odtwarzam go znowu i znowu. Taka miłość od pierwszego usłyszenia.

Ulubiony wers: "It might be criminal, but still I just can't quit."


2. Halsey - "Castle" 

Utwór ze ścieżki dźwiękowej do "Łowcy i Królowej Lodu" (nie mogę sobie odmówić komentarza na temat tłumaczenia - jak zwykle ma niewiele wspólnego z wersją zamierzoną, jako że w oryginale tytuł brzmi: "Huntsman: Winter's War", czyli dosłownie: "Łowca: Wojna Zimy"; o tłumaczeniach tytułów na język polski pisałam już kiedyś TUTAJ). Wałkuję go już od niespełna dwóch tygodni i jeszcze mi się nie znudził - niektórzy określają takie kreacje muzyczne mianem "epickich". Słusznie. I cieszy mnie, że ten właśnie utwór niemal dorównał piosence przewodniej z pierwszej części filmowych przygód Chrisa Hemswortha jako Łowcy - wtedy śpiewała Florence i było pięknie. Wokal Halsey może nie równa się Ms Welch, ale poza tym jest tak, jak być powinno. 

Ulubiony wers: "They wanna make me their queen"


3. One Republic - "Stop and Stare" 

Ok, to nie jest wcale taki nowy utwór, bo pojawił się w roku 2007. Ja jednak odkryłam go stosunkowo niedawno i obecnie pogrążam się w melodii. Mało tego, za każdym razem, gdy ona się kończy i wokalista zespołu, Ryan Tedder, kończy śpiewać, mam ochotę krzyczeć do niego: "Nie waż się przestać, ty piękny draniu!" Gdy tylko facet nie skrzeczy jak w "Apologize", który to utwór na swoje nieszczęście wyprodukował razem z kolesiem zwanymTimbaland, mam ochotę słuchać go w nieskończoność. Zresztą, większość utworów One Republic chce się nucić po pierwszym przesłuchaniu. Stop and Stare... właśnie. 

Ulubiony wers: "You start to wonder why you're here, not there" 


4. Basia Bulat - "Fool"

Prostota często oznacza perfekcję. Tak jest i w tym przypadku - utwór jest nieskomplikowany, ale urzeka od razu. Kilka sekund wystarczyło, abym zapadła się po uszy w muzyczny świat Basi. Do tego dochodzi nietuzinkowy głos i optymistyczny rytm - czysta przyjemność słuchania. "Fool" ukazał się w tym roku i czeka na to, by odkrył go świat. Na razie znalazł się na oficjalnej liście muzyki sklepowej H&M (tak, istnieje oficjalna lista H&M...). 

Ulubiony wers: "I'm still your fool."


5. Allie X - "Too Much to Dream" 

Moją uwagę przyciągnął tytuł (lubię grę słów), a potem rzeczy potoczyły się same. Przyjemny utwór zarówno do relaksu, jak i jako tło do zmywania naczyń. Wokal nie urzeka mnie za bardzo, to prawda, ale piosenka jest ciekawa - ma się wrażenie, że cały czas coś się w niej dzieje i, przynajmniej na etapie oswajania się z muzyką, zmusza do słuchania, co lubię. Gdzieś tam przewija się też nieco fałszywa, ciemniejsza nuta i chyba to dodaje mu szczypty uroku. Utwór ukazał się 12 maja 2016 roku i tak sobie czeka, aż dołączy do waszych muzycznych kolekcji. W mojej już jest. 

Ulubiony wers: "Anyone can see that I've had too much to dream"


6. Birdy - "Keeping your head up"

Ach, Birdy. Brytyjska wokalistka o nieco głupiutkim przydomku, która natychmiast - jak pijawka - wpiła mi się w tę część mózgu, która odpowiedzialna jest za wybór muzycznych preferencji. Po sukcesie przeboju "Wings", powyższy utwór został wykorzystany w reklamie Twittera. W ciągu trzech sekund - naprawdę! - mój umysł całkiem niezależnie ode mnie (żeby było jasne: ja ciągle lubię Marilyn Manson i Alice Cooper...) zdecydował, że od teraz będę słuchać "Keeping your head up" na okrągło, znowu i znowu, dopóki mi to uszami wyjdzie... (Jeszcze nie wyszło.) Jakiś czas temu tak sobie jechałam na siedzeniu pasażera w stronę zachodu słońca, z trelami Birdy dochodzącymi z głośnika. Polecam.

Ulubiony wers: "Everyone keeps a darker place to lose control, you're not alone"



A co wy sądzicie o tych nowościach? Może macie jakieś ulubione? 

4 komentarze:

  1. Allie X jest super. Dodałem do ulubionych. Dzięki! Nie masz może konta na spotify?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam, niestety. :( Cieszę się, że się spodobała - jakoś tak im więcej tego słucham, tym bardziej mi się chce słuchać na nowo. :)

      Usuń
  2. :) najbardziej mi się podoba One Republic - "Stop and Stare" ale i tak nr jeden u mnie to odkopany https://www.youtube.com/watch?v=UWxdGJR_foY :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie mnie chyba też. Ja w ogóle jestem fanką One Republic - ich album z 2014 bodajże jest nie do pobicia. Ryan RULEZ. ;-) Czasem fajnie tak coś "odkopać". :)

      Usuń