Kolorowa, trzymająca w napięciu, pięknie wykonana, zabawna - taka właśnie jest najnowsza ekranizacja Disneya "Księgi Dżungli" autorstwa Rudyarda Kiplinga. Do filmu przekonała mnie recenzja Dawida Słowińskiego na blogu "Okiem Fana" TUTAJ. Wybrałam się więc do kina i z przyejmnością stwierdzam, że było warto. Nie tylko jest to porywająca historia, ale też doskonała gra aktorska oraz wizulane cudo - w zasadzie można zatrzymać dowolną klatkę filmu i zrobić z niej fototapetę...
"Księga Dżungli" Obraz STĄD |
Film jest oczywiście już trzecią Disneyowską próbą przeniesienia dzieła Rudyarda Kiplinga na ekran. Jak chyba wszyscy pamiętamy, wersja rysunkowa poprzedziła obecną - o 49 lat! 18 października 1967 roku bowiem Mowgli po raz pierwszy przemierzał dżunglę w towarzystwie Baloo. Druga wersja ukazała się w 25 grudnia 1994 roku, tym razem już bez animowanej kreski, ale jako pełen akcji film przygodowy. Poniżej - oryginalny zwiastun "Księgi Dżungli" z 1967 roku.
Oczywiście, jak to często bywa z Disneyowskimi produkcjami, wszystkim trzem obrazom daleko jest do oryginału. W książce losy Mowgliego toczą się nieco inaczej. Przede wszystkim "Księga Dżungli" to zbiór siedmiu opowiadań, z których trzy opisują losy chłopca zagubionego wśród lian. Tak, są wilki i jest tygrys, są walki na śmierć i życie, ale prawdziwym, ukrytym motywem książki jest brak przynależności do swojego środowiska. Szczególnie, gdy dowiemy się więcej na temat autora, pana Kiplinga.
Rudyard Kipling Obraz STĄD |
Rudyard Kipling urodził się 30 grudnia 1865 roku w Bombaju, w Indiach Brytyjskich. Jego rodzice byli Anglikami, którzy przenieśli się do Azji - matka jedną z "wiktoriańskich sióstr", jak opisuje ją wikipedia, ojciec zaś, John Lockwood Kipling, był rzeźbiarzem i rysownikiem, później zaangażowanym w ilustrowanie książek syna.
Okładka pierwszego wydania "Księgi Dżungli". Rysunki w wykonania Johna Kiplinga. Źródło obrazu: KLIK |
Jak nakazywała ówczesna tradycja, Rudyard został wysłany do Anglii, do Southsea, w wieku 6 lat, wraz ze swoją siostrą, Alice. Wcześniej osłuchawszy się z indyjskimi baśniami, poznawszy tamtejszy folklor i język hindustani, chłopcu wcale nie podobał się ten "angielski" 6-letni pobyt w domu Sarah Holloway - podsumował go jako "pełen okrucieństwa i zaniedbań". W wieku 16 lat zakończył edukację, gdy jego rodzice nie mieli wystarczająco pieniędzy, by ją opłacić. Rudyard nie zdobył stypendium i w dodatku miał wadę wzroku. W końcu, dzięku ojcu, został kustoszem w muzeum w Lahaur (dzisiejszy Pakistan).
W 1889 roku Kipling opuścił Indie, wypuszczając się w podróż aż po Stany Zjednoczone, by w końcu wylądować z powrotem w Anglii. Londyn znał i cenił jego prace - zadebiutował więc i tu pewną przygnębiającą (według wydawcy) powieścią o ślepnącym malarzu, nieszczęśliwie zakochanym w dodatku... Naturalnie, pan Kipling nie mógłby być odnoszącym sukcesy pisarzem, gdyby nie zakochał się nieszczęśliwie - podobno dostał załamania nerwowego po spotkaniu ze swoją dawną wybranką, Flo, która go nie chciała. A potem, jak już się w końcu zakochał ponownie i ożenił, to jeszcze zmarła mu żona, na zapalenie płuc.
W 1902 roku Kipling kupił posiadłość w Sussex, w Anglii, o nazwie Bateman's. Tu, po stracie swojej małżonki, Josephine, podobno odnalazł spokój i w końcu dokonał żywota w wyniku krwotoku po perforacji wrzodu dwunastnicy 18 stycznia 1936 roku. Aczkolwiek nie obyło się bez pewnego nieporozumienia - jedna z gazet przedwcześnie doniosła o jego śmierci. Rudyard napisał do readkacji: „Właśnie przeczytałem, że umarłem. Nie zapomnijcie, proszę, usunąć mnie z listy prenumeratorów”.
Ot, taka historia Rudyarda. A teraz wróćmy do Mowgliego... Otóż w oryginalnej opowieści nasz bohater, po latach tygrysiej "akcji propagandowej", zniechęcającej do niego braci wilków, wraca do wioski ludzi. Ale i tu rzeczy nie idą tak, jak powinny, ponieważ niesławny Shere Khan (to ten zły tygrys, naturalnie) kręci się wokół i w końcu Mowgli go zabija... Po czym przesądni wieśniacy zmuszają go do powrotu do dżungli.
To ten "nowy" Shere Khan, w którego rolę wcielił się Idris Elba. Obraz znaleziony TUTAJ |
Słyszeliście, że w każdym żarcie kryje się ziarno prawdy? Tak samo jest z wymyślonymi opowieściami - coś musiało je zainspirować. Poznając losy Mowgliego od deski do deski, staje się jasne, że sam autor był zagubiony między kulturami: urodzony w Indiach nie był Hindusem; w Anglii był przybyszem z zewnątrz. Co za tym idzie, wysłany do Anglii, nie zaznał tak do końca akceptacji - tu nazywano go Anglo-Hindusem, jak wszystkich jemu podobnych; w Indiach pozostawał Anglikiem... Cokolwiek utożsamiał z dżunglą czy z wioską ludzi, nie wydawało się, że przynależał do któregokolwiek ze światów - stąd zapewne lata spędzone w podróżach "od morza do morza", podczas których - jak się zdaje - próbował nadać sens swojej tożsamości (na długi czas osiedlił się też w Stanach - zlepku różnych narodowości).
Rudyrad Kipling podczas pobytu w USA, rok ok. 1984. Żródło obrazu TUTAJ |
Jakkolwiek by nie było, "Księga Dżungli" pozostaje pełną przygód (ze szczyptą grozy...) opowieścią tak dla dzieci, jak i dla dorosłych. Napisana przez podróżnika i zagubionego w świecie Rudyarda, oddaje poniekąd dylematy i problemy wielu współczesnych emigrantów i ich rodzin, ukryte pod płaszczykiem fantastycznej historii chłopca zagubionego w niebezpiecznym i poniekąd przyjaznym jednocześnie świecie. Postaje historią aktualną i ciekawą. A nowy film naprawdę warto zobaczyć - polecam! (Poniżej zwiastun...;-)
Co za dramatyczne losy. Zadziwiające ile człowiek może znieść, choć artystę często niesie smutek i daje mu natchnienie.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Księgę... a najnowszej ekranizacji jeszcze nie widziałam. Twoja opowieść zachęciła mnie do tego, aby nadrobić zaległości.
Film gorąco polecam. Co prawda sama miałam wątpliwości i wcale się do kina nie wybierałam, ale naprawdę było warto. Plus główny aktor ma niezwykły talent, zwłaszcza, że kręcone to było w studio na tle zielonego ekranu...
Usuń