poniedziałek, 6 marca 2017

Chińskie żółwie, zapłakany cesarz i bóg-pawian, czyli kilka ciekawostek o piśmie

Jakieś 10 lat temu, podczas mojej drugiej bodajże wizyty w Muzeum Brytyjskim (British Museum) w Londynie (nie da się wszystkiego zobaczyć w ciągu jednego dnia), w tamtejszej księgarni znalazłam niewielki, pięknie ilustrowany tom zatytułowany "Writing. The Story of Alphabets and Scripts", którego autorem jest Georges Jean. Książkę tę mam już od dekady, jednak nie przestaje mnie fascynować - po części ze względu na swoje atrakcyjne wydanie, kredowy, gruby papier dający jej charakter albumu raczej niż zwykłej publikacji, a po części dzięki tematyce. Oferuje ona bowiem przekrój historii pisma, w kolorowej oprawie. Dzisiaj, w oparciu o powyższy tomik, przedstawiam kilka ciekawych faktów z historii komunikacji ludzkości...


1. Święte grawerowanie - prezent od boga Thota

Starożytni Egipcjanie twierdzili, że alfabet i ogólnie pisownia czegokolwiek została wynaleziona przez boga Thota - to ten facet z głową ibisa, a czasami przedstawiany we wcieleniu pawiana... To jeden z bogów-stwórców, który następnie podarował ludzkości wiedzę na temat hieroglifów i zapisu informacji. 

Thot
Obraz zapożyczony z Wikipedii - LINK

Samo słowo "hieroglif" oznacza "pisownię bogów" (z greckiego hieros - "święty" i gluphein - "grawerować"). Najstarsze znane nam hieroglify sięgają III w. p.n.e., ale samo ich wynalezienie miało podobno nastąpić o wiele, wiele wcześniej. Do ok. 390 roku naszej ery znaki pozostały właściwie bez zmian - dodawano do nich za to regularnie i z 700 zrobiło się ponad 5000! 



2. Chińskie żółwie zamiast papieru 

W Chinach podobno pismo zostało odkryte również około III w. p.n.e., przez cesarza Huang-Che, który miał płakać po jego odkryciu przez całą noc (a odkryć je miał po przebadaniu ciał niebieskich oraz obiektów natury). Ciekawe, co takiego przeczytał...

A jednak najstarszymi obiektami z uwiecznionym na nich chińskim pismem są odkryte w 1898-1899 skorupy żółwii. Otóż kapłani pisali na jednej stronie takiej skorupy pytanie, a potem trzymali ją nad ogniem; pęknięcia, które wytwarzały się od gorąca miały być odpowiedzią. Znaki reprezentujące pytania pisane były w kolumnach od góry do dołu i używane są do dzisiaj w niezmienionej formie

Przykład chińskiego malowidła z elementami pisma
Źródło: powyżej wspomniany tom, str. 47

3. Litery zamiast portretu Allaha

Tak jak hieroglify  były pismem bogów dla Egipcjan, tak Koran jest "pismem Allaha" dla Muzułmanów; pismo jest dla nich święte samo w sobie. Prorok Mohamed podobno zapisał słowa Allaha bezpośrednio, bez żadnych tam mediatorów. I tak po dziś dzień teksty Koranu respektują zasady religijne jego pierwszego redaktora, Uthmana, który zakazał umieszczania wizerunku Allaha. Dlatego też litery są sztuką samą w sobie - kaligraficzną dekoracją świętej księgi. 

Fragment strony Koranu
Źródło: powyższy tom, str. 57

4. Król, który nie potrafił pisać i złocone litery mnichów

Charlemagne, chyba najpotężniejszy człowiek w Europie Zachodniej gdzieś tak w okolicach IX w. nie potrafił pisać, a dokumenty królewskie podpisywał stawiając na nich krzyżyk. Dlaczego? Bo przez jakieś tysiąc lat monopol na pisanie mieli mnisi. Co ciekawe, europejscy mnisi nie byli kreatywnymi pisarzami czy ludźmi z władzą (w przeciwieństwie do np. egipskiego skryby). Oni... kopiowali, nie komponowali. Ale ponadto zajmowali się jedną ciekawą sztuką - rozwijaniem kaligrafii. Litery stały się miniaturowymi dziełami sztuki. Najpierw szkicowano je ołówkiem, potem dodawano kolor, a na końcu złocenia, cienie itd. 

Litera E - przykład "mnisiej" kaligrafii
Źródło: powyżej wspomiany tom, str.75


5. Moas - głowy, nad którymi ciągle się głowimy 

W 1721 roku Duńczyk Jacob Roggeveen odkrył Moas - ogromne rzeźby na Wyspach Wielkanocnych. Nawet teraz nie jesteśmy w stanie odczytać pisma z drewnianych i kamiennych tablet stworzonych przez budowniczych tajemniczych monumentów. Zawierają one ponad 500 znaków i pozostają taką samą zagadką, jak owe sławne głowy z wielkimi nosami. 

Rycina przedstawiająca Jacoba Roggeveena ze sławnymi Moas
Źródło: powyższy tom, str. 127

Pięknie ilustrowane strony książki "Writing. The Story of Alphabets and Scripts"

Dla tych, którzy innteresują się historią, a w szczególności historią pisania, powyższą pozycję serdecznie polecam. Egzemplarz, który posiadam wydany jest w języku angielskim (tłumaczenie: Jeny Oates) i dostępny jest TUTAJ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz