piątek, 8 kwietnia 2016

Qwerty i Nutella - słodkie połączenie

Tak, oczy Was nie mylą i nie jest to Photoshop: oto Qwerty powędrował prosto na etykietę limitowanej serii Nutelli... Nie dość, że słodka zawartość, to jeszcze inteligentne opakowanie... Seria jest, nawiasem mówiąc, tak limitowana, że jest tylko jeden taki słoik na całym świecie. 




Ok, od razu zamieszczam sprostowanie: etykieta wyprodukowana została w ramach promocji Nutelli, która dla zabawy drukowała ostatnio swoim klientom zindywidualizowane naklejki z dowolnym, wybranym imieniem (pod warunkiem, że mieściło się na słoiku). Qwerty się w powyższym kryterium kwalifikował i dostałam ją niedawno - rezultat jak widać.

Naleśniki uwielbiają Nutellę. A kto nie lubi??

W ramach nowych gadżetów Qwerty'ego, po sukcesie bożonarodzeniowych prezentów (więcej TUTAJ), mój nieoceniony małżonek sprezentował mi na urodziny także nową koszulkę z moim drugim ulubionym bohaterem serii - Troyem. Oto ona:


Jak to ujął: "możesz w niej spać". Moja reakcja? "Nigdy nie postrzgałam się jako jedna z TYCH dziewczyn, które śpią z Troyem. Ale cóż, jest czarujący." Dla niewtajemniczonych dodam, że Troy ma spore powodzenie u pań, z jego włoską urodą (brunet z figlarnym błyskiem w ciemnobrązowych oczach) oraz niczego sobie sylwetką boksera-amatora. I powodzenia tego używa. Na myśl przychodzi mi zawsze Barney z serialu "Jak poznałem waszą matkę". Więcej o Troyu TUTAJ (mam nadzieję, że polubicie go tak samo, jak ja).

Troy Ragliani ("Qwerty: Kod Honoru")

A propos powyższych, już niedługo ogłoszę konkurs, w którym będzie do wygrania kilka nagród, w tym gadżet czy dwa... Zanim jednak do tego przystąpię, czeka na mnie cały słoik słodkości (przyznaję, po dziś dzień czasami wygrzebuję resztki Nutelli ze słoiki używając palucha...) Bo kto nie lubi czekolady, hm? 

10 komentarzy:

  1. Aż żal otwierać słoik - mimo mojej bezgranicznej miłości do słodyczy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No trochę żal... Ale spoko, można przekleić... ;-) :)

      Usuń
  2. Zachowałabym taki słoiczek (ze słodką zawartością) na wieczną pamiątkę albo zjadłabym nutellę dzień przed upływem terminu ważności. :-) To w ogóle rewelacyjny pomysł na promocję książek. Może ktoś już na to wpadł? Reklamy na pudełkach płatków śniadaniowych, opakowaniach mlecznych batoników, na sreberkach cukierków i kubeczkach z lodami. :-) Smaczne z pożytecznym. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że pomysł jest udany. Nie miałabym nic przeciwko... :) A Nutellę na razie trzymam - swoją drogą, świetnu sposób na odchudzanie, inaczej juz by jej nie było... ;-)

      Usuń
  3. Haha. :) Skoro to jedyny egzemplarz na świecie, to na pewno sporo kosztuje :D. Tylko jak tu taką nutellę jeść?! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest bezcenny!! A no właśnie - patrz powyżej. Jeszcze stoi (co jest rekordem jeśli chodzi o Nutellę; przeciętny słoik nie wytrzymuje dłużej niż 3-4 dni max...) Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Hm... Może to jakiś sposób na utrzymanie linii... ;)

      Usuń
  4. Super prezenty i małżonek :D A co do czekolady to ja za nią nie przepadam, ja lubię majonez :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Dobrze by nam się razem mieszkało, jak wynika z moich doświadczeń - czekolada byłaby dla mnie, a majonezu bym nie podjadała! :D Dzięki i pozdrawiam! :)

      Usuń